Pierwsza doba za nami - do późnych godzin wieczornych a praktycznie porannych zawodnicy przeprowadzili intensywną integrację :-) Między stanowiskami sąsiadującymi ze sobą słychać było wesołe rozmowy i wspólne omawiania metod i przygód karpiowych.
Aż w końcu zapadła noc i nastał czas regeneracji sił.
O świcie dało się usłyszeć ponowne przerzucanie zestawów i kolejne odgłosy nęcenia.
Niestety bez rezultatów.
Do chwili obecnej nie złowiono żadnej ryby zaliczającej się do klasyfikacji. Jednak nikt się nie poddaje w końcu jeszcze trochę czasu przed nami :-) Tym bardziej, że na wodzie widać wygrzewające się amury i od czasu do czasu spławy nie małych karpi.
Miejmy tylko nadzieję że w końcu zdecydują się żerować :-)